Widok na Pałac Zimowy i Sobór Izaaka z Twierdzy Pietropawłowskiej |
Od tego miasta zacząłem swoją przygodę z Rosją. Newski Prospiekt, wiatr nad Newą, Wyspa Wasiliewska... tak to oczywiście город герой - Ленинград czyli Sankt Petersburg. Oprócz rodzinnego Krakowa, póki co nie znalazłem drugiego miasta, które pokochałbym tak jak to. I ciężko jest odpowiedzieć dlaczego... tak po prostu. Chyba każdy kto przeszedł raz przez cały Newski i poczuł wiatr znad Newy na Moście Pałacowym wie o czym mowa... Bo jak pisał Dostojewski w mieście tym naprawdę świeci inne słońce.
Flagi FR przed budynkiem dawnego Synodu |
Pierwszy raz do Petersburga przyjechałem we wrześniu 2008 roku i miałem szczęście bawić jak do tej pory w tym mieście czterokrotnie. Z każdym razem czułem się tam coraz bardziej jak w domu. Kiedy w tym roku wybierałem się w podróż, która miała mnie zawieźć aż do Szanghaju, mając już w kieszeni rosyjską wizę, nie mogłem sobie odmówić rewizyty. Widziałem już wszystko co przeciętny turysta widzieć powinien, a czego nie widziałem zwiedzać już nie miałem ochoty. Chciałem po prostu nabrać energii w drogę, ponapawać się atmosferą tego miasta. Cztery dni, które tam spędziłem zeszły mi na spotykaniu znajomych, kręceniu się po centrum, objadaniu pyszkami i blinami z Теремка.
Opakowany Sobór Morski w Kronsztadzie |
Jedyny nowy teren jaki chciałem zwiedzić to Kronsztadt. Miejsce to znane jest jako morska forteca położona na wyspie na Zatoce Fińskiej. W 1917 ta baza marynarzy była jednym z głównych ognisk rewolucyjnych. Sam natomiast chciałem zobaczyć Morski Sobór Nikołajewski, jedną z większych świątyń. Nie zważając na ostrzeżenia przyjaciółki, że nie ma tam kompletnie po co jechać, wsiadłem w marszrutkę i pojechałem. Droga na wyspę prowadzi w ostatniej fazie przez nowowybudowaną nowoczesną groblę. Kopuła Soboru góruje nad miasteczkiem - niestety cerkiew od dłuższego czasu znajduje się w remoncie i została szczelnie "opakowana", tak więc niewiele jest do podziwiania. Sama forteca niewiele ma do zaoferowania, jest to po prostu jedno z setek miejsc doświadczonych historią, jednak na próżno szukać tam turystów. Taka jest prawda o Rosji, oprócz miejsc, które reklamy i promocji nie potrzebują, reszta nie ma co liczyć mimo bezsprzecznej wartości na uwagę ze strony decydujących. Wiele miejsc o dużym potencjale turystycznym po prostu jest i nie prowadzi się żadnych działań w celu jej wydobycia. W miasteczku cicho i głucho - ma jednak swoją plażę miejską, gdzie na wybetonowanym brzegu złowrogi napis ostrzega "Прыгать со стенки в воду опасно!" Nastia miała rację, że jechać nie warto. Ale mimo wszystko nie ma co żałować.
Logo leningradzkiego zoo nad wejściem |
Z miejsc niegodnych uwagi na liście jest także ZOO, które znajduje się tuż przy Twierdzy Pietropawłowskiej. Obraz nędzy i rozpaczy. Stare, nieremontowane pomieszczenia i wybiegi, a mimo wszystko tłumy zwiedzających, a przede wszystkim dzieci. Atrakcją przede wszystkim polarne niedźwiedzie (maskotka ogrodu) i ryś, którego wychowała kotka (do tej pory mieszkający w klatce z przybraną mamką). Jak do tej pory widziałem chyba jeszcze tylko jedno gorsze zoo - w Paryżu (sic!). A cena biletu wcale nie najniższa, ale to w końcu Rosja - ceny tutaj są bardziej "europejskie" niż w Polsce.
Miejsc godnych uwagi jest tyle, że nie wiem o czym mógłbym napisać. Osobiście sam przemarsz przez Newski Prospiekt (główną arterię centrum) jest dla mnie przeżyciem. Bardzo lubię rejon Fontanki między Letnim Sadem a Placem Łomonosowa, zaułki w rejonie Teatru Maryńskiego i na wyspie Wasiliewskiej. Najlepszym miejscem na podziwianie krajobrazu miasta jest cypel przed gmachem byłej giełdy, natomiast ulubioną budowlą Klasztor Smolny.
Newski Prospiekt |
Z Petersburga ciężko wyjeżdżac bez względu czy wraca się do domu, czy jedzie się do Moskwy czy jeszcze dalej. Tak było i tym razem. Ale na pewno wrócę. Nie wiem kiedy, ale wrócę.
Спасибо тебе Настя, Катя, Саша, Артем, Лида и остальные. Благодаря вам также и прежде всего на столько обожаю этот город!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz